Czy da się w deszczu jechać rowerem?
Da się.
Niestety dziś pewien pacanek nie sprawdził prognozy i z rozpędu i z rozpędem popedałował do pracy. W tamtą stronę mi się udało. W tą nie 🙁
Z deszczem jest tak jak z wieloma innymi, średnio przyjemnymi, rzeczami w życiu. Albo się na nie przygotujesz, albo musisz do nich przywyknąć. Moja górna połówka była przygotowana (kurtka przeciwdeszczowa, wodoodporny plecak), ale dolna musiała przywyknąć…
W zasadzie to przez pierwsze 5 km masz nadzieję że “zaraz przestanie”, przez drugie 5km zaczynasz już olewać tą wszechoobecną wilgoć (już wiem dlaczego dzieci nielubią mokrych pampersów) a gdy w ostatnich 5km już nie pada zaczynasz z uśmiechem rozważać znaczenie słowa “Timing”.
Plusów jest wiele:
- muchy w deszczu nie latają, więc nic mi nie wpada do oka
- nie ma tłoku na ścieżkach rowerowych
- czujesz się jak hero(lub dupek)
- może urosnę, w końcu to majowy deszcz